Problem z GTA 4

Nie ma to jak zapłacić za grę 129 PLN, i czekać na patche... Co sie z tym światem dzieje, ahh...

Dzieje się to ,że gracze napierali na Rockstar Games aby wypuściło grę już , opóźnili już raz bo jak widać był błędy, powinni zrobić kolejne przełożenie terminu to wtedy pewnie ten patch nigdy by nie został wydany.

Uprzedziłeś mnie z tym postem. Pamiętam, jak narzekałem, że przełożyli termin ale sam doszedłem do wniosku, że to musiały być sprawy gry a nie jakieś marketingowe czy cuś. Nie jestem jakimś maniakiem co by teraz się wkurzał na "gwiazdę rocka" za to, że wydali jakieś gówno, przecież to nie koniec świata... Patch będzie najdalej za tydzień, więc co tu się przejmować? Smile

Dobrze, że w ogóle wydali to na PC bo cały czas mówili, że będzie tylko na Xbox'a i PS3.

Yhy, według mnie jest czym się przejmować, jestem klientem - kupuje oryginalną grę więc wymagam tego co jest w jej opisie, a nie gówno niekompatybilne z kartą graficzną czy innym badziewiem. Pozatym nie chce mi sie wierzyć że gra nie przeszła żadnych "kontroli" jakości, poprostu Rockstar ch** położyło na to, bo i tak wiedziało że fani tą gre zakupią, a dopiero potem będzie czas na tłumaczenia i patche.

Ziommal i znowu z tobą się nie zgodzę. Jak zwykle to oni są winni. W tym przypadku NIKT nie jest winny tej sytuacji. Czy gdy pierwsze samochody z nowej partii jak wychodzą na rynek nie są pozbawione wad? Nie, często było tak ,że niektóre sprawy niestety nie mogą być sprawdzone w testach laboratoryjnych lub nawet w ruchu miejskim ,tak jak to często bywa ,że otaśmowane auta robią paręnaście kółek na Nurburgring.
Pamiętasz co się działo jak dopiero co Viśta weszła? Mało które stery chodziły bo był problem z kompatybilnością na 32 bitowy system. Popatrz teraz ,że większość firm już doszła do tego co i jak przez co wiedzą jak zachowywać się z danym problemem.
Ostatnie - czy myślisz ,że tak duże firmy myślą tak krótkowzrocznie byle teraz klient kupił produkt a później dopiero się martwili o konsekwencje tego? Jeżeli teraz klient nie będzie zadowolony to jakie są szanse ,że później kupi ich produkt? Bardzo niskie a więc jednak muszą o niego dbać. Prawa rynku i strategie marketingowe się kłaniają.

yoGhurt napisał:

(...)
Ostatnie - czy myślisz ,że tak duże firmy myślą tak krótkowzrocznie byle teraz klient kupił produkt a później dopiero się martwili o konsekwencje tego? (...)

Tak myślę, ostatnimi czasy EA jest znakomitym przykładem.
Jak już patrzeć ze strony samochodów, wyobraź sobie to tak, w opisie masz 4 koła 2 szyby i kierownice, wsiadasz do auta nie masz szyby, kierownicy i 1 koła. W tym wypadku jak wy mówicie poczekamy sobie 1 do 2 tygodni aż wyjdzie "pacz" i naprawią mi samochód, nowiutki z komisu za który zapłaciłem ponad 90000 PLN.
Podobnie jest z tą grą, w opisie masz pełno działającą grę, robisz zaciesz że już ją kupiłeś, a pierwsze błędy wyskakują ci już podczas instalacji. A w grze... Załamka i miliony pytań: "co oni k**** zrobili/wypuścili"?
R* to jest naprawdę wielka firma, i takie coś z ich strony jest praktycznie niedopuszczalne.
Co do marketingu zgodze się z tobą, patrz na Iphone, reklamy zasłoniły ludziom chociażby takie podstawowe funkcje jak wysłanie MMS, czy wysłanie pliku przez Bluetooth (prawdopodobnie można to jakoś wgrać czy coś nie znam sie na MAC'ach) w podstawowej v. systemu telefonu.

Czy EA to robi to oznacza ,że wszyscy robią to samo? Nie generalizuj.
Nie, nie jest to brak koła w twoim przykładzie ponieważ tak jak pisał Kempas gra działa ale są jakieś problemy z detalami a więc przenosząc to do samochodów jest to tak jak z akcją serwisową którą robią co jakiś czas koncerny ponieważ wykryli błąd w jakiejś partii aut - tutaj nazywa się to po prostu patch.
R jest firmą ale zatrudnieni są w firmie ludzie a nie zmechanizowane stacje programujące a więc się mylą. Dodaj termin który i tak został przesunięty a zapewne wszyscy czekali na gorących krzesłach aby w końcu dostać swój produkt więc tym bardziej się spieszyli, jak dobrze wiemy pośpiech przy takich projektach jest negatywnym czynnikiem.
Co do Apple to się nie wypowiadam ponieważ dla mnie wszystkie produkty tej firmy są tragiczne a na widok i dźwięk iPhona zbiera mi się piana (chodź w końcu zaczynają myśleć ponieważ może za wieki w softu 3.0 w końcu poprawią podstawowe błędy tego oprogramowania). A wszystko oparte jest na jedynie oczernianiu konkurencji. (a miałem nic nie pisać na ten temat).

Heh, myśle że czas skończyć tą niekończącą się dyskusje, bo każdy ma troche racji, i patrzy na to z innej perspektywy Wink

.
Pozatym ładny ot zrobiliśmy Wink

.

Co do GTA4, ja nie mam problemów, ale dziś jak grałem to spotkała mnie śmieszna sytuacja: Jechałem sobie motorkiem trochę za szybko, wyglebiłem, zrobiłem kilka fikołków i wpadłem pod samochód Very Happy

Nagle wysiada kierowca tego samochodu mówi: "Skinhead power" po czym zapoznaje moją twarz z jego glanem ^^. To nie koniec akcji : D Podniosłem się, nie zdążyłem go uderzyć, a tu nadbiegł rastafarianin i go pobił. R* nawet nienawiść subkulturową dodał Very Happy

Ziommal, sry. że tak późno piszę, ale postawa 'klient nasz pan' to wiesz.. Nie ma takiego czegoś, że 'kupuje - wymagam'. Albo korzystasz z usług, albo nie. Pamiętaj, że oni są też ludźmi Wink

A co do gta:
70% - kilkadziesiąt godzin zabawy, bo nie przechodzę gry, aby szybciej tylko dla przyjemności ;p

[link widoczny dla zalogowanych]
Nie wiem czy to już było ale to jest najlepsze podsumowanie GTA IV , polecam ! Smile

(Oczywiście z HUMOREM)

Trzeba czytać napisy ;P